Jego zdaniem, dla sektora energetycznego i górniczego realizacja tego przedsięwzięcia – budowy elektrowni o mocy 500 megawatów, zasilanej gazem z procesu zgazowania węgla – oznaczałaby wykorzystanie – jak mówił prezes – „wydatnej synergii”.
„Enea będzie miała relatywnie tani węgiel, nieobarczony kosztami transportu – to duża wartość dla Enei i dla Bogdanki, która mogłaby stabilnie ulokować kolejne wolumeny węgla” – tłumaczył Wasil, według którego inwestycja miałaby ważne znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Jak mówił prezes, do zgazowania potrzebny byłby węgiel o stałych parametrach, którego stabilne wydobycie musiałoby być zaprojektowane na potrzeby elektrowni. „Do tego są potrzebne także rozwiązania informatyczne, którymi w perspektywie najbliższych lat będziemy dysponować – po to, żeby – znając parametry jakościowe węgla – przygotować taki miks, który będzie odpowiadał potrzebom zgazowania” – wyjaśnił Wasil.
W ocenie prezesa, emisja CO2 z takiej elektrowni mieściłaby się w normach proponowanego przez UE tzw. pakietu zimowego. Przypomniał, że na świecie nie ma jeszcze tego typu bloku o mocy 500 megawatów – największy, 250-megawatowy, działa w Japonii, a kolejne dwa bloki o łącznej mocy 540 megawatów są w budowie. Instalacja w Polsce byłaby innowacją na skalę europejską.
W lipcu br. podczas posiedzenia komisji sejmowej minister energii Krzysztof Tchórzewski oceniał, że projekt Enei mógłby być pilotażem w ramach UE, choć zaznaczał, że przyszłość tego przedsięwzięcia nie jest jeszcze przesądzona. „Nie można jednoznacznie powiedzieć, że +nie+. Myśmy nie powiedzieli na 100 procent +tak+, ale właśnie prowadzimy rozmowy z Japończykami – jeżeli oni zdecydują się na to, żeby w granicach 50 proc. uczestniczyć w ramach tego eksperymentu, to prawdopodobnie się na to zdecydujemy” – zadeklarował w lipcu Tchórzewski.
Rozważana przez Eneę budowa instalacji zgazowania węgla dla produkcji energii elektrycznej (IGCC) jest jednym z dwóch rozważanych w Polsce projektów zgazowania, a przy tym na razie jedynym, w którym gaz uzyskany z węgla miałby posłużyć do produkcji energii. Drugi projekt, analizowany przez Grupę Azoty i Tauron, dotyczy ewentualnego zgazowania węgla w pierwszym etapie na potrzeby produkcji chemicznej – amoniaku i metanolu. Ponadto zaawansowane są badania nad wykorzystaniem gazu koksowego do produkcji wodoru, który można wykorzystać np. w niskoemisyjnym transporcie. Prowadzi je Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu, z udziałem Jastrzębskiej Spółki Węglowej.(PAP)