Log In

Nasz kolega dziennikarz PAP pomagał innym, dziś sam potrzebuje pomocy

Dziennikarz z zawodu, ogrodnik z wykształcenia, z zamiłowania kucharz i kulinarny bloger – reporter PAP Mariusz Wachowicz. Kilka miesięcy temu miał poważny wypadek, jest w śpiączce; potrzebuje pomocy, o którą apelujemy.

W redakcji krajowej PAP Mariusz zajmuje się zdrowiem. Wcześniej pisał m.in. o mediach, a także sprawach warszawskich. Jak każdy dziennikarz, miał swoje ulubione tematy. Ostatnio była to ustawa o in vitro, którą opisywał z drobiazgowością naukowca.

Jego zainwestowanie roślinami widać także na kulinarnym blogu, który prowadzi od zeszłego roku. Założył go, będąc na dłuższym zwolnieniu lekarskim. Gotował i piekł zawsze, od jakiegoś czasu zaczął o tym opowiadać i robić zdjęcia przygotowanym przez siebie smakołykom, w których rzadkie, a jadalne rośliny często odgrywały główną rolę. Fascynują go nowe smaki, łamanie konwencji. Szczególnie lubi dania orientalne. Na blogu widać, że ważny jest dla niego każdy detal; aby zdjęcia miały odpowiednią oprawę, polował na wyjątkowe sztućce, naczynia, serwetki. Tygodniami poszukiwał starych desek, które miały stanowić tło. Te, na które się ostatecznie zdecydował, pochodziły z płotu sąsiada.

W środę 23 września Mariusz prawie cały dzień spędził na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia, która rozpatrywała projekt ustawy o informacji w ochronie zdrowia. Późnym wieczorem wyszedł pojeździć na rowerze. Nie wiadomo, co się stało później. Został znaleziony nieprzytomny przy swoim rowerze. Do tej pory nie odzyskał pełni świadomości.

Po kilku tygodniach w szpitalu Mariusz wrócił do domu. System ochrony zdrowia nie ma wiele do zaoferowania takim pacjentom jak on – wymagającym intensywnej rehabilitacji, a nie leczenia. Ośrodków, dla nich praktycznie nie ma. Dla dzieci jest klinika Budzik otwarta z inicjatywy Fundacji Akogo? Ewy Błaszczyk. O otwarcie podobnego miejsca dla dorosłych stara się prof. Wojciech Maksymowicz. Ma nadzieję, że uda się to w przyszłym roku.

Prof. Maksymowicz uważa, że aby profesjonalnie rehabilitować pacjentów w śpiączce w warunkach domowych, trzeba być „prawdziwym milionerem”.

Obecnie Mariusz po kilku tygodniach śpiączki jest w stanie określanym przez ekspertów stanem minimalnej świadomości – oznacza to, że otwiera oczy, uśmiecha się, gdy widzi bliskich, głaszcze swoje koty. Jednak komunikacja z nim nie jest jeszcze możliwa. Wierzymy jednak, że dzięki intensywnej rehabilitacji to się wkrótce zmieni.

Teraz jego największym wrogiem jest upływający czas. Z każdym dniem trudniej mu będzie wrócić do dawnej formy. Dlatego apelujemy o pomoc finansową na rehabilitację:

Mariusz jest pod opieką Stowarzyszenia To Ma Sens, za pośrednictwem którego można wpłacać darowizny na jego rehabilitację:

nr konta 19 1090 2851 0000 0001 2977 5390

tytuł wpłaty: Mariusz Wachowicz

Będziemy także zbierać pieniądze na Balu Dziennikarzy. Dla nas, PAP-owców, podstawowym zadaniem jest dotrzeć z informacją. Dziś dla Mariusza potrzebujemy Waszej pomocy, by dotrzeć z informacją jak najszerzej – i z pomocą. (PAP)

Warsaw

Banner 468 x 60 px