Wiosną zmniejszone zostaną dopłaty do aut elektrycznych w Wielkiej Brytanii, ale program wsparcia przedłużono do wiosny 2018r.
Wielka Brytania z około 50 tys. aut elektrycznych i hybrydowych z możliwością zewnętrznego ładowania, dojrzała do zmian zasad dopłat w ramach programu plug-in car grant, które wisiały w powietrzu od około roku (wcześniejszy wpis). Nowe zasady wprowadzają rozróżnienie dla EV/PHEV, zmieniają kwoty i ustanawiają nowy termin obowiązywania.
4500 GBP do końca marca 2018r.
Od 1 marca 2016r. do końca marca 2018r. do zakupu aut elektrycznych (kategoria pierwsza) będzie można otrzymać 4500 GBP (wcześniej 5000 GBP), czyli aktualnie około 26,5 tys. zł. Dodatkowo w zasadzie bezpłatne są garażowe terminale ładowania, bo każdemu nabywcy EV/PHEV przysługuje 500 GBP (prawie 3 tys. zł) na taki terminal.
Prawdopodobnie razem z EV na 4500 GBP będą mogły liczy auta hybrydowe z wodorowymi ogniwami paliwowymi.
PHEV z dopłatą 2500 GBP
Modele hybrydowe, które można doładowywać PHEV, o odpowiednio dużym zasięgu i odpowiednio niskiej średniej emisji spalin (kategoria druga i trzecia), mogą liczyć na wsparcie tylko 2500 GBP i to też tylko wtedy, jeżeli ich cena nie przekracza 60.000 GBP (około 350 tys. zł). W ten sposób dopłaty maleją o połowę oraz eliminowane są najdroższe modele luksusowe (np. BMW i Mercedes).
Stopniowe wygaszanie po 2018?
Wielka Brytania to kraj zamożny, stąd prowadził i jak widać w dalszym ciągu jest w stanie utrzymywać państwowy interwencjonizm w celu osiągnięcia celu elektryfikacji aut i obniżek emisji spalin. Dzieje się to w momencie relatywnie dobrej kondycji gospodarki i przy rekordowych poziomach sprzedaży aut. Nie bez znaczenia są też korzyści w postaci lokalnej produkcji Nissana Leafa i akumulatorów, oraz szeregu innych przedsiębiorstw w tym tak znanych jak Formuła E zakotwiczona w Donington Park. Częściowo UK zniweluje zatem negatywne skutki dla interwencjonizmu.
Po 2018r. najprawdopodobniej jednak możemy spodziewać się dalszego obniżania wsparcia dla aut elektrycznych, które muszą zacząć bronić się same – szczególnie, że przy obecnych poziomach (1% udział w sprzedaży nowych aut w UK z perspektywą wzrostową), coraz trudniej będzie znaleźć pieniądze na coraz większe dopłaty.
