Gazeta przypomina, że prawie rok temu władze Włocławka i Energa podpisały porozumienie w sprawie budowy tamy na Wiśle. Do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy złożony został wniosek o tzw. opinię środowiskową, która jest niezbędna do rozpoczęcia prac projektowych.
RDOŚ udzielił jednak negatywnej odpowiedzi na złożony wniosek, argumentując, że planowana inwestycja negatywnie wpłynęłaby na obszary Natura 2000 – czytamy w „Pulsie Biznesu”. Gazeta zwraca jednak uwagę, że powody odmowy nie są związane z ekologią, ale są to powody formalne.
Z decyzja RDOŚ nie zgadzają się zarówno władze Włocławka, jak i Energa.
— W naszej ocenie złożona dokumentacja środowiskowa i formalnoprawna gwarantowała pełną zgodność inwestycji z wymogami prawa polskiego i unijnego. Tym bardziej że powstała na podstawie gruntownej i kompleksowej inwentaryzacji przyrodniczej i zakładała niespotykaną dotychczas na tak wielką skalę rekompensatę środowiskową. Projekt wypełnia też nadrzędny cel publiczny, jakim jest ochrona przeciwpowodziowa regionu Pomorza i Kujaw, który od lat zmaga się z tym problemem. Nasze stanowisko dotyczące dalszych działań będziemy mogli przedstawić po przeanalizowaniu uzasadnienia RDOŚ. Energa oczywiście złoży odwołanie do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – powiedziała cytowana przez „Puls Biznesu” Beata Ostrowska, rzecznik prasowy Energi. Gazeta zwraca uwagę, że podstawą do wystąpienia o decyzję środowiskową był szczegółowy raport z oceną oddziaływania inwestycji na środowisko.