
Powołując się na własne źródła, agencja Platts informuje, że Lotos poszukiwał tankowca typu Suezmax, którego można wyczarterować na potrzeby dostawy 1 mln baryłek irańskiej ropy dla gdańskiego koncernu. Jak przypomina agencja, pół roku temu po latach przerwy spółka odebrała pierwszy ładunek ropy z Iranu w wielkości 2 mln ton baryłek. Kolejna dostawa ma dotrzeć na początku roku, a załadunek zaplanowano na 10 stycznia w porcie na irańskiej wyspie Kharg.
Gdańska rafineria dysponuje możliwością przerobu 210 tys. baryłek ropy dziennie, a głównym surowcem jest obecnie ropa rosyjska marki Urals. Rocznie obiekt przerabia 10,5 mln ton surowca. Lotos podkreślił w grudniu 2016 r. podczas prezentacji strategii spółki do 2022 r., że z irańską firmą National Iranian Oil Company prowadzone są rozmowy dotyczące długoterminowego kontraktu na dostawy irańskiego surowca.
W tym samym miesiącu kiedy Lotos prezentował strategię Grupy, także PKN Orlen poinformował o zakupie spotowego ładunku irańskiej ropy na potrzeby rafinerii w Płocku, która dziennie jest w stanie przerobić 326 tys. baryłek ropy. Milion baryłek lekkiej ropy z Iranu ma dopłynąć do Gdańska w styczniu.
Iran i Arabia Saudyjska są obecne coraz mocniej na europejskim rynku. Konkurują tym samym z Rosją, która jest dla Europy tradycyjnym dostawcą tego surowca. Transakcja Orlenu z Saudi Aramco z czerwca 2016 roku była pierwszą długoterminową umową firmy z Polski i z Europy Środkowo-Wschodniej na dostawy surowca z Bliskiego Wschodu. Europejskie rafinerie w ciągu ostatnich kilku miesięcy wyrażają rosnące zainteresowanie irańską ropą; częściowo ze względu na konkurencyjne ceny w porównaniu z innymi gatunkami ropy. Francja, Grecja, Włochy i Hiszpania to kraje, które odbierały już ropę z Iranu po okresie zniesienia części sankcji nałożonych na ten kraj za rozwijanie programu nuklearnego. Ropa z Iranu trafiła już na Węgry czy do Rumunii i zapewne niebawem dotrze również do pozostałych państw Europy Środkowo-Wschodniej.
W obawie przed konkurencją Iran wprowadził istotne rabaty w swej ofercie. W ich ślad poszli Saudyjczycy, którzy także wprowadzili rabaty. Rywalizacja o klienta owocuje w atrakcyjne kontrakty w Europie – przypomina BiznesAlert.pl.